Hej :) Kiedy się przeprowadzałam odkryłam w sobie nowe talenty ;)
Patrząc na różne przedmioty oczami wyobraźni widziałam ich nowe zastosowanie w moim mieszkaniu :)
Ten
fotel wpadł mi w ręce przypadkiem - leżał w piwnicy nieużywany od lat i
prawdopodobnie pozostałby tam na kilka kolejnych.
Odnawianie musiałam zacząć od zepsucia :)
Papierem ściernym starłam zewnętrzną warstwę - najpierw z grubymi oczkami
a potem dokładniej - drobnym papierem ściernym
Oczyszczony fotel mogłam zacząć malować.
Moim celem od samego początku był fotel biały - kupiłam farbę akrylową ftalową i zabrałam się do dzieła :)
Po pomalowaniu pierwszej warstwy było sporo prześwitów, ale odczekałam jeden dzień przed położeniem kolejnej.
Najtrudniej było pomalować wewnętrzne strony, ale użyłam do tego małego precyzyjnego pędzelka.
Po skończeniu malowania
stelaża zabrałam się za poduszkę
- odkurzyłam ją, potem wyprałam i
czystą włożyłam w stelaż (w planach mam jeszcze obszycie, ale o tym napiszę innym razem) - teraz mam już zupełnie nowy stary fotel :)
Zajął miejsce w kuchni przy blacie i nie dość, że jest tam bardzo przydatny (np. siedząc na nim kroję sałatki), to jeszcze przy tym ładnie wygląda.
Chyba mogę być z siebie dumna :)
Pozdrawiam!
Asia
