Hej :) Co powiecie na niedzielny relaks w górach?
Pokażę Wam dzisiaj najdłuższą kolejkę linową na świecie. Brzmi niesamowicie, więc kiedy wybierałam się na tę przejażdżkę byłam bardzo podekscytowana. Cóż, myślę, że moje oczekiwania były większe ;) Takie hasła jak najdłuższa, największa, najokazalsza wzbudzają wielki apetyt na przeżycie czegoś dotąd nieznanego. Tutaj emocje są porównywalne do wjazdu na Kasprowy Wierch, ale samo miejsce jest rzeczywiście piękne :)
Dwa słowa o kolejce
Wings of Tatev to nowoczesna konstrukcja, wzniesiona przez szwajcarsko-austriackie
konsorcjum za 18 mln dolarów, przy czym większość funduszy pochodziła od prywatnych darczyńców,
a projektem nadzorowała fundacja National Competitiveness Foundation of
Armenia. Oficjalne otwarcie miało miejsce 16 października 2010. Wagoniki poruszają się z prędkością
37 km na godzinę. Trasę prawie 6 km pokonują w 11 minut. Dlaczego w nazwie kolejki pojawiają się skrzydła (wings)? Legenda mówi,
że budowniczy klasztoru, po jego wzniesieniu, poprosił Boga o skrzydła i
odleciał.







Co znajduje się na szczycie?
Klasztor Tatew, pod wezwanem św. Piotra i Pawła, położony niedaleko miasta Goris w Armenii. Został założony w IX wieku. Monastyr jest jedną z perełek sakralnej architektury
Armenii, dookoła rozciągają się piękne widoki na góry, a sam klasztor znajduje się tuż nad krawędzią olbrzymiej przepaści.









Miłej niedzieli :)
