Witajcie! Wracamy na Kubę, a konkretnie zatrzymamy się w malowniczym, kolonialnym miasteczku w środkowej części wyspy - Trynidad de Cuba. Miasto leży w prowincji Sancti Spíritus, na wzgórzach w pobliżu Morza Karaibskiego. Jest niezwykle kolorowe i bardzo mi się podobało, sami zobaczcie!
.jpg)
Jest zamieszkane przez około 73 tys. ludzi. W XVIII wieku był to jeden z wiodących ośrodków handlu cukrem w Nowym Świecie, obecnie zaś to jedna z głównych atrakcji turystycznych wyspy. Kolonialna starówka wpisana została w 1988 roku na listę światowego dziedzictwa UNESCO.




Najważniejsze zabytki miasta skupiają się wokół centralnie położonego Plaza Mayor. Należy do nich barokowa katedra, oraz były klasztor świętego Franciszka (Convento San Francisco) z charakterystyczną dzwonnicą, obecną na kubańskiej monecie o nominale 25 centavos, i Museo Nacional de la Lucha Contra Bandidos (Narodowe Muzeum Walki z Bandytami) w środku. Dokumentuje ono zwalczanie kontrrewolucyjnej partyzantki w pobliskich górach Escambray pomiędzy 1959 a 1965 rokiem. (źródło)



Spośród lokalnych obyczajów na uwagę zasługują klatki dla kanarków,
zawieszane przez mieszkańców przy wejściach do pomalowanych w ciepłe
barwy kamienic, mające zapewniać szczęście i dostatek. Trinidad słynie
na Kubie z koronkarstwa. Na uwagę zasługuje również regionalny napój z miodu, rumu i soku cytrynowego, nazywany Chanchanchara.

Następnym przystankiem jest miejscowość o tej samej nazwie co cała prowincja - Sancti Spiritus - leżące w środkowej Kubie. To jedno z najstarszych miast kraju (zostało założone w 1514r.).



Prawda, że uroczy mieszkaniec? :)




Ze szczytu rozpościerał się przepiękny widok na całą okolicę







Dałam pewnemu chłopcu cukierki, a on za to znalazł mnie za parę minut i dał mi to - ślicznego świerszcza zrobionego z trawy, cenniejsze niż figurki kupione na pamiątkę :)







Pozdrawiam Was gorąco,
