MENU

1/27/2018

Egzotyka w wersji light - błogie lenistwo w Pattaya i na wyspie koralowej Koh Larn

Cześć :) Czy u Was też pada od kilku dni? Łapię każdy moment, kiedy przestaje, żeby wyjść z Mają na spacer.  Właśnie wróciłam zmarznięta, Maja śpi, więc zrobiłam sobie wielki kubek herbaty z cytryną i miodem, owinęłam się kocem i zabrałam za wpis. Aura za oknem sprzyja do powrotu myślami do wspomnień z pięknej tajskiej plaży. Jesteście ciekawi jak wygląda Pattaya? Zapraszam!

 



Będąc w Tajlandii w głównej mierze zwiedzaliśmy, ale był też czas na plażowe lenistwo. 

Kilka dni spędziliśmy w Pattayi, skąd też zdecydowaliśmy się wyruszyć do Kambodży, ale o tym opowiem Wam innym razem. Dzisiaj pokażę Wam miejscowe plaże - zarówno tą miejską - pełną turystów, leżaków i obnośnych sprzedawców jak i plażę na pobliskiej wyspie koralowej Koh Larn.

Plaże w Pattaya nie są najpiękniejszymi w Tajlandii i nie cieszą się dobrą sławą. W samej miejscowości niestety można spotkać uprawiających prostytucję nieletnich (ja na szczęście nie widziałam, ale kilka osób mi o tym wspominało), kobiety po zmianie płci, bary ze striptizem na dość niskim poziomie lub bary z tajskim boksem, oraz mnóstwo domów publicznych, kryjących się pod osłoną salonów masażu - nieraz byliśmy mocno zaczepiani by z nich skorzystać.

W ciągu dnia plaża przy deptaku nie jest najlepszym miejscem do relaksu, panuje tu hałas a sam piasek jest mocno zaśmiecony po nocnych imprezach.  Nie chcę narzekać, ani wybrzydzać, chciałam napisać Wam szczerze, że jeśli wybieracie się do Tajlandii na sam wypoczynek to lepiej polecieć do Krabi. 

Nie chcę naginać rzeczywistości, że Pattaya to raj na Ziemi, ale udało mi się znaleźć takie miejsca, gdzie faktycznie tak się czułam - i właśnie je chcę Wam dzisiaj pokazać :)











A tak wyglądała plaża w nocy.  Mimo wielu chętnych do spędzania tu czasu o tej porze, można znaleźć kawałek przestrzeni dla siebie :)


Dla mnie to wygląda jak kawałek raju :)












 
A to widoki z pokoju hotelowego - ja byłam zachwycona  :)





O zachodzie słońca i w nocy:









A teraz pokażę Wam Koh Larn, zwaną też Koralową Wyspą.

Jest największą z archipelagu wysp w pobliżu Pattayi. Wyspę porasta las tropikalny. Na wyspie znajdują się dwie wioski: Ban Ko Lan i Ban Krok. Te kolorowe miejscowości zapewniają turystom wyżywienie, znajdują się tam liczne grille, restauracje, sklepy i inne atrakcje. 

Wokół wyspy znajdują się liczne rafy koralowe. Można wykupić wycieczkę na nurkowanie, żeby podziwiać kolorowy podwodny świat - świetna opcja, ale my wybraliśmy się na skutery wodne, a potem po prostu leniuchowaliśmy ;)












Idealne wspomnienia na jesienny deszcz :) Mam nadzieję, że Wam się podobało :)

Do następnego!
Copyright © 2017 Happy life plan