Hej! Wiosna zbliża się wielkimi krokami, nawet pracuje się przyjemniej gdy za oknem świeci słońce. Od razu mam ochotę planować kolejne wyprawy - po nowe wspomnienia, przygody, znajomości i koniecznie piękne zdjęcia :) Dzisiaj pokażę Wam jedno z najpiękniejszych miejsc, w których do tej pory byłam.
Tak niesamowicie kolorowe, że aż nierealistyczne, jak namalowane. To miasteczko Oia na wyspie Santorini. Spędziłam tam tylko jeden dzień, ale i tak zapamiętam to miejsce na zawsze. Sami zobaczcie dlaczego...
Tak niesamowicie kolorowe, że aż nierealistyczne, jak namalowane. To miasteczko Oia na wyspie Santorini. Spędziłam tam tylko jeden dzień, ale i tak zapamiętam to miejsce na zawsze. Sami zobaczcie dlaczego...

Wyspa Santorini jest inna od pozostałych wysp greckich. Robi wrażenie na
każdym, kto ma szczęście ją zobaczyć. Oia to najbardziej eleganckie miasteczko na wyspie, położone na północnym cyplu Santorini.


Labirynty uliczek z ciasnymi białymi domkami i prawosławnymi kościołami
zsuwają się po zboczach na samą krawędź wulkanicznej kaldery.



W białych
domkach mieści się mnóstwo knajpek, kafejek i butików artystycznych,
jest też prawdziwy, płaski deptak z którego rozciąga się fantastyczny
widok na wulkan i całą wyspę.



W budownictwie tradycyjnym lub stylizowanym na tradycyjne, obramowania okien i drzwi mają kolor ochry,
co odstraszało owady. Dachy większości domów są półkoliste, co
zapewniało lepszą cyrkulację powietrza – gorące powietrze nie gromadziło
się pod sufitem.



Część domów (tzw. skafta) wykuto w skale. Te najlepiej przetrzymały,
katastrofalne dla wioski, trzęsienie ziemi z 9 lipca 1956 roku, które
zniszczyło 85 proc. zabudowań na wyspie.


Jest to niepowtarzalne miejsce, gdzie natura dała niesamowity popis swoich możliwości, a ludzka ręka dodała wisienkę na torcie. Różnokolorowe plaże, ciemnoniebieskie morze i słońce, a do tego białe domki z niebieskimi detalami. Bajka, prawda?


Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tam wrócę ♥
Pozdrawiam,
